Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen
958
BLOG

Mówca demotywacyjny

Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen Polityka Obserwuj notkę 4

- Łukasz!! - zakrzyknęła dziarsko mama Łukaszka do taty Łukaszka. - Idziemy na spotkanie!
- No to idźcie, co mnie to... - tata Łukaszka upił łyk herbaty i wrócił do lektury ogłoszeń w dziale "Sprzedam tanio mieszkanie bo wyjeżdżam do Kanady".
- Ale potrzebujemy samochód!
- Aaa... Idziecie czyli jedziecie...
- I żebyś ty nas zawiózł!
- O. Idziecie czyli jedziemy.
- No tak, bo odkąd ten mały człowiek bez prawa jazdy przejął władzę, na drogach demokracji już nie uświadczysz! - zawołała żałośnie mama Łukaszka.
- Na drogach nie ma demokracji, tylko przepisy - zauważyła siostra Łukaszka i mama wyrzuciła ją za drzwi.
Łukaszek i jego rodzice ubrali się i poszli do auta.
- Dokąd jedziemy? - zapytał tata Łukaszka siadając za kierownicę.
- Do centrum handlowego. Jest spotkanie z fantastycznym mówcą demotywacyjnym...
Tata Łukaszka o mało nie pomylił pasów.
- Jak to: demotywacyjnym? Chyba motywacyjnym!
- Nie, nie - mama Łukaszka pokręciła głową. - Mówców motywacyjnych jest mnóstwo. A on odkrył niszę. Demotywuje do działania. Podobno urzędy w Polsce biją się o jego wykłady jak szalone. A tu, co za gratka, daje wykład, za darmo! Łukasz, nie ziewaj, może coś skorzystasz!
- Nie chce mi się.
- Jeszcze czego! Przecież to może przydać ci się w szkole!
- Oby nie - westchnął tata Łukaszka i tak gawędząc zajechali pod centrum. Tata Łukaszka zaparkował na jednym z wolnych miejsc precyzyjnie wprowadzając powoli auto pomiędzy namalowane linie. I kiedy wysiedli, zauważyli, jak kilka miejsc dalej ze świstem opon zatrzymała się jakaś luksusowa terenówka. Wysiadł z niej jakiś młody facet w garniturze i kłusem podążył w stronę wejścia do centrum.
- To był on!- mama Łukaszka zachłysnęła się powietrzem. - To ten mówca!
- Jak on zaparkował... - tata Łukaszka spojrzał z dezaprobatą na terenówkę stojącą okrakiem na linii rozdzielającej dwa miejsca parkingowe.
- Milcz! - fuknęła na niego mama. - Nie wolno ci mówić takich rzeczy! Dopiero jak będziesz miał taką terenówkę będzie ci wolno go krytykować!
I poszli na wykład. Pan mówca opowiadał zgromadzonym jak to się źle żyje w kraju, kiedy to demokrację zastąpiły totalitarne rządy większości.
- Przepraszam bardzo - nie wytrzymał tata Łukaszka. - A jak by pan zdefiniował demokrację?
mówca spojrzał na niego i odparł szybko"
- Demokracja to też rządy większości, tylko że to my mamy tę większość.

--------------
https://twitter.com/MarcinBrixen
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen
http://kaktus-i-kamien.blogspot.com

Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to co robi Łukaszek, a tym bardziej za to, co mówi Gruby Maciek. A tak poza tym, to fikcja, czysta fikcja. UWAGA! Podczas czytania nie należy jeść i pić! Nie zaleca się czytania pokątnie w obecności szefa! Opluty monitor czyścimy specjalną chusteczką, a klawiaturę szczoteczką do zębów (by Redpill)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka