Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen
1346
BLOG

Twittografia

Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen Polityka Obserwuj notkę 27

Doświadczeni nauczyciele wiedzą, że w szkole niebezpieczeństwo czyha cały czas. Mniej doświadczeni oddychają z ulgą wraz z dźwiękiem dzwonka i wychodzą na korytarz złudnie przekonani o swym bezpieczeństwie. I wtedy, podczas momentu rozluźnienia i dekoncentracji wróg potrafi uderzyć najboleśniej.
Przekonała się o tym pani od polskiego, kiedy to podczas przerwy stałą sobie beztrosko na korytarzu i gawędziła z panem od wuefu. Wróg, czyli grupka uczniów z trzeciej a zakradła się znienacka i zaatakowała.
- A pani mi dała niedostateczny! - zaczął okularnik. - Z polskiego! Z wypracowania!
Pani od polskiego odczekała spokojnie aż okularnik zrobi przerwę na oddech i zareplikowała:
- Bo zrobiłeś błąd ortograficzny. Jak można pisać "picce"!
- Można - i okularnik podsunął jej pod nos telefon. - To najnowsza aplikacja na smartfona. "The Best of Twitter". Tu, o tu. Niech pani zobaczy jak się pisze "picce".
Młoda pani od polskiego zawrzała gniewem.
- Ostrożnie - ostrzegł ją pan od wuefu.
Pani od polskiego spojrzała na niego z lekceważeniem i kontynuowała:
- Co ty mi tu będziesz pokazywał twittery jakiegoś analfabety...
Na twarzy okularnika odmalował się wyraz triumfu. Nacisnął coś na telefonie i pod twittem pojawiło się nazwisko jego autora.
- O żesz...! - pani od polskiego zachłysnęła się powietrzem.
- To Gierman-Rotych - rzekł z satysfakcją okularnik. - Były minister edukacji. Żądam zmiany oceny na dostateczną.
- A co ja wpiszę w uzasadnieniu?
- Że to od włoskiego "piccolo".
- Jeszcze czego - pani się poddawała. - Prawo nie działa wstecz.
- W zeszłym tygodniu działało - zadudnił Gruby Maciek. - Uznała pani, że dobrze napisałem "bul" jak pokazałem pani wydruk z internetu, że tak napisał...
- Ostrzegałem panią - odezwał się smętnie pan od wuefu. - To potwory.
Pani chwiała się pod ciosami, ale walczyła jeszcze.
- Pojedyncze przypadki... Nie mogą rzutować na obraz... Całości... Kto nigdy nie zrobił błędu... Niech pierwszy rzuci kamieniem... Mamy... Świetną ortografię... I świetnych... Polityków...
- Pokaż jej - rzucił okularnik.
- Najnowszy twitt pana prezydenta - do pani od polskiego podszedł Łukaszek. Podsunął jej pod nos telefon.
- "Kto hce rzebym dalej był prezydentam? Wpisujcie mjasta!!!!!111jedenjedenjedenaście"
- Wczorajszy - dorzucił od niechcenia Gruby Maciek.
To był nokaut. Pani od polskiego złapała się parapetu i powoli usunęła na ziemię.
- No, łobuzy, wystarczy - odezwał się pan od wuefu. - Gdybym to ja prowadził polski, to dostalibyście pięćdziesiąt pompek.
- Do zrobienia czy do napisania? - zapytał Łukaszek.
- Bo na polskim się pisze, a nie gimnastykuje - wbił szpilę Gruby Maciek.
- Gdyby pan chodził to by pan wiedział - dobił szpilę okularnik z trzeciej ławki.
Pan od wuefu zacisnął zęby.
- Napisać oczywiście.
- A jak się pisze "pompka"? - zapytał podstępnie Gruby Maciek.
Cały korytarz zamarł w oczekiwaniu. "A mogłem iśc na ochroniarza" pomyślał z rozpaczą pan od wuefu i spojrzał na panią od polskiego. Pani od polskiego robiła ustami jakieś dziwne ruchy.
- Om - odczytał pan od wuefu i zrozumiał. - Pompka pisze się przez "om".
Pani od polskiego odetchnęła z ulgą i zaczęła się podnosić, a pan od wuefu cieszył się jak dziecko.
- Też - skomentował Łukaszek.
- Jak to "też"?! - oburzyła się pani od polskiego. - Tylko przez "om".
- Mamy tutaj twitta pana prezydenta. Dzisiejszego...
I pani od polskiego pozostał już tylko głośny krzyk protestu.

Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to co robi Łukaszek, a tym bardziej za to, co mówi Gruby Maciek. A tak poza tym, to fikcja, czysta fikcja. UWAGA! Podczas czytania nie należy jeść i pić! Nie zaleca się czytania pokątnie w obecności szefa! Opluty monitor czyścimy specjalną chusteczką, a klawiaturę szczoteczką do zębów (by Redpill)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka