Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen
644
BLOG

Tablica w darze

Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen Polityka Obserwuj notkę 6

Pan dyrektor szkoły, do której chodził Łukaszek, spokojnie spędzał styczniowe przedpołudnie. Siedział w swoim gabinecie i pisał na internetowym forum dla dyrektorów szkół gdy nagle wpadła pani wicedyrektor.
- Słyszał już pan już panie dyrektorze? - wykrzyknęła uradowana.
Pan dyrektor odruchowo wstał i spytał z nadzieją:
- Podwyżka dla budżetówki?
- Nie! Ale za to dowiedziałam się poufnie... Wie pan, ma się te wejścia tu i tam... No więc w tym roku pomoże nam Największa Kwesta!
W pana dyrektora jakby piorun strzelił. Zbladł, zaczął się trząść i odezwał się słabo:
- Ale... Niech mi pani tylko nie mówi... Że to tablice...
- Tablice!
- O Boże - stęknął pan dyrektor, usiadł ciężko i ukrył twarz w dłoniach.
Nastało kilka chwil ciężkiego milczenia.
- Ależ... Czy coś się stało? - zaniepokoiła się pani wicedyrektor. - Szczerze mówiąc... Myślałam, że się pan ucieszy! Przecież oni chcą nam coś dać... Za darmo...
Pan dyrektor oderwał twarz od dłoni. Na zaczerwienionych policzkach miał ślady paznokci.
- Ech - westchnął. - Niech pani siada. Jak to pani powiedziała? Dają tablice za darmo? Zaraz pani spróbuję to wyjaśnić.
- Proszę nie robić ze mnie idiotki! Wiem co to jest tablica!
- Na pewno? Wie pani jaką tablicę mamy dostać?
- Nowoczesną! Europejską! Spełniającą standardy!
- Elektroniczną, proszę pani, elektroniczną!
- Łał, super! Uczniowie będą zachwyceni!
- Gówno mnie uczniowie obchodzą! Co elektroniczna tablica musi mieć?!
- No... Nie wiem.
- Podpowiem pani czego nie musi mieć: półki na kredę. A dlaczego?
- Bo się wyświetla.
- Brawo! A co musi być, żeby się wyświetlało?
- Prąd!
- Właśnie, prąd! - pan dyrektor otarł pot z czoła. - Przecież koło każdej tablicy musi być gniazdko!
- Są gniazdka w klasach...
- Przy drzwiach! Co, po podłodze będziemy przedłużacze układać? Jak ktoś się zahaczy... Behape... Nawet wolę nie myśleć. A zatem na początek mamy przeróbkę instalacji. Potem koszt energii elektrycznej. Co jeszcze? Acha, że nam dają. No nie dają. To jest proszę pani, forma użyczenia. One nie będą naszą własnością. Acha, i jeszcze jedno. Kto je będzie obsługiwać?
- No... Uczniowie.
- No tak, tak. Ale pod czyim nadzorem?
- E...
- Wykwalifikowanego personelu! Każdy nauczyciel musi przejść szkolenie!! Odpłatne!!!
Pan dyrektor ponownie ukrył twarz w dłoniach.
- I co teraz panie dyrektorze? - spytała wystraszona pani wicedyrektor. - Przecież nie możemy odmówić przyjęcia...
- Wiem!! - uradowany pan dyrektor zerwał się gwałtownie na nogi. - Remont! Robimy remont! Nie możemy przyjąć bo remont!

Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to co robi Łukaszek, a tym bardziej za to, co mówi Gruby Maciek. A tak poza tym, to fikcja, czysta fikcja. UWAGA! Podczas czytania nie należy jeść i pić! Nie zaleca się czytania pokątnie w obecności szefa! Opluty monitor czyścimy specjalną chusteczką, a klawiaturę szczoteczką do zębów (by Redpill)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka