Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen
842
BLOG

Wrześnie

Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen Polityka Obserwuj notkę 8

Rozpoczął się rok szkolny. Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki rozpoczynali naukę w trzeciej klasie gimnazjum.
Rankiem pierwszego września wszyscy uczniowie stawili się w szkolnej auli. Na podium zgromadziło się już całe grono nauczycielskie. Powitania dokonał sam pan dyrektor.
- Znowu wrzesień, znowu rozpoczynamy rok szkolny... Ale wrzesień to nie tylko szkoła. Wrzesień to także grzyby, nowe ramówki w telewizji, no i historia. Historia i wrzesień to oczywiście wybuch drugiej wojny światowej. Skoro już przy tym jesteśmy, to wszyscy wiemy, że najlepiej uczycie się na przykładach. Przykładem tym będzie pewien pan, który mieszka w sąsiedztwie. Otóż ma on wiele lat i przeżył już niejeden wrzesień. Ale tamten też przeżył i opowie wam teraz o nim. Proszę bardzo!
I pan dyrektor ustąpił miejsca przed mikrofonem jakiemuś starszemu panu.
- E... Nie bardzo wiem jak opowiadać - wyjąkał zażenowany pan.
- Jak to: jak?! Normalnie! - zirytował się pan dyrektor.
- Normalnie? - wzruszył ramionami starszy pan. - Normalnie to wojna się zaczęła jak Niemcy, a potem Rosjanie napadli na nas. I zabijali Polaków i Żydów.
- No i?
- No i co, zaraz po wojnie, w latach czterdziestych była już inna wersja. Że napadli tylko Niemcy, zabijali Polaków i Żydów, a Rosjanie nas uratowali. W latach pięćdziesiątych okazało się, że napadli nie Niemcy, tylko faszyści. I zabijali Polaków i Żydów, a potem Rosjanie nas uratowali. W latach sześćdziesiątych pojawiła się wersja, że napadli faszyści, zabijali Polaków, a Żydzi i Rosjanie nas uratowali. W latach siedemdziesiąt z kolei mówili, że napadli faszyści, zabijali Polaków, a uratowali nas Rosjanie, zaś o Żydach ani słowa. Ani słowa nie było też o nich w latach osiemdziesiątych, za to nadal napadli nas faszyści, a Polacy ginęli, zaś Rosjanie pomogli nam zrzucić pęta niewoli, ale lepiej ich nie drażnić. Bo jeszcze wejdą i tak nas uratują, że nie będzie czego napadać następnym razem. Lata dziewięćdziesiąte przyniosły olbrzymie zmiany. Napadającymi byli teraz naziści, do spółki z Rosjanami, a ginęli głównie Żydzi. Polacy co prawda też ginęli, ale zazwyczaj to ginęło wszystko inne, z powodu Polaków. Że niby zabijali i kradli co się dało. Po roku dwutysięcznym wiadome było, że naziści i Rosjanie co prawda napadli, ale głównie walczyli z Żydami w powstaniu w getcie. Polacy zaś tylko patrzyli kogo by zabić i w ogóle wszyscy się ich bali. A teraz to nie wiem.
I starszy pan zszedł z mównicy. Zdenerwowany i zakłopotany pan dyrektor podszedł do mikrofonu.
- Na szczęście mamy w naszym gronie eksperta, jest to pan od historii, właśnie otrzymał najnowsze ustalenie z ministerstwa i chętnie nam je przedstawi!
Pan od historii spojrzał na trzymaną w ręku kartkę i powiedział kilka zdań do pana dyrektora. Do uczniów doleciały pojedyncze frazy, takie jak: "nie będę", "gówno" i "propaganda".
- A więc sam to przeczytam - pan dyrektor wziął od pana od historii kartkę i powrócił do mikrofonu. - Uwaga! W trzydziestym dziewiątym roku Polacy nic nie robili tylko chcieli zabijać Żydów paląc ich w stodołach. W związku z tym pokojowo nastawione wojska Trzeciej Rzeszy i Związku Radzieckiego weszły aby ich bronić. Polacy jednak posuwali się naprzód zażarcie broniąc najpierw Poznania, potem Śląsk, a na końcu Warszawę. Na szczęście jednak musieli się poddać. Jednak mimo tego Polacy podczas wojny zakładali obozy dla Żydów. Pierwszy założyli już przed wojną w Niemczech...
Pan dyrektor urwał i z zafrasowaną miną podrapał się po czole. Na szczęście szybko odnalazła się pani wicedyrektor. Podeszła do pana dyrektora i podała mu kolejną kartkę. Dyrektor spojrzał na nią z wdzięcznością po czym zagrzmiał do mikrofonu:
- Dobra, my tu gadu-gadu, a tymczasem nasz kraj znów odniósł sukces na arenie międzynarodowej! Wielki sukces!! Polski makaron zdobył tytuł najlepszej pizzy!

Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to co robi Łukaszek, a tym bardziej za to, co mówi Gruby Maciek. A tak poza tym, to fikcja, czysta fikcja. UWAGA! Podczas czytania nie należy jeść i pić! Nie zaleca się czytania pokątnie w obecności szefa! Opluty monitor czyścimy specjalną chusteczką, a klawiaturę szczoteczką do zębów (by Redpill)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka