Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen
1189
BLOG

Jak Kubiak wymieniał się telefonem

Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen Polityka Obserwuj notkę 15

Na świątecznej paradzie rodzina Hiobowskich spotkała Kubiaka, który był kolegą z pracy taty Łukaszka. Kubiaka jak zwykle trzymały się idiotyczne żarty. Utrzymywał, że spotkał prezydenta i wymienił się z nim telefonami.
- Proszę cię... - tata Łukaszka wzruszył ramionami. - Kto w to uwierzy?
Dokładnie dziesięć minut później zadzwonił telefon.
- Halo! - tata Łukaszka odszedł w bok, gdzie było nieco ciszej. - Kto mówi? Prezydent? Jaki prezydent??? Głupi dowcip... Jeśli prawdziwy prezydent, to skąd pan ma mój telefon? Och, wiem, że nie ma pan mojego telefonu, bo mój telefon mam ja.
"Chyba faktycznie prezydent" pomyślał tata Łukaszka.
- Tak, słucham pana... Więc niech pan mi powie skąd ma pan mój numer telefonu? Był w telefonie?
Odsunął telefon od ucha i spojrzał na wyświetlacz. Jako osoba dzwoniąca był podany Kubiak. Ale to nie Kubiak dzwonił, bo stał kawałek dalej, koło reszty Hiobowskich i coś opowiadał. Tacie Łukaszka zaczęła skakać ręka.
- Pa... Pa... Nie, nie żegnam się. Panie Prezydencie, ale jak to się stało, że ma Pan telefon Kubiaka? Co? A... Acha... No tak. Dobrze, panie prezydencie, Ktoś umarł??? Jakie kondolencje??? Acha, życzenia... Oczywiście, panie prezydencie. Postaram się.
Przepchnął się z powrotem w tłum, do swojej rodziny. Złapał Kubiaka za rękaw i rzucił mu w ucho:
- Po pierwsze: musisz jeszcze raz odszukać prezydenta...
- Ha! - twarz Kubiaka się rozjaśniła. - Nie wierzyłeś mi, w przecież mówiłem...
- Po drugie: nie wiem jak wyście to zrobili, ale on ma twój telefon, a ty jego. Więc musicie zamienić się z powrotem. A po trzecie: ten telfon, który masz teraz, to komórka z szyfrowanym dostępem do NATO. Więc nie dzwoń nigdzie! A już szczególnie nie dzwoń po pizzę.
- Dlaczego? - spytał pobladły Kubiak.
- Dzwoniłeś już?!
- Nie. Chciałem dopiero...
- Uff... To dobrze. To zakodowane hasło do ataku na Krym...

Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to co robi Łukaszek, a tym bardziej za to, co mówi Gruby Maciek. A tak poza tym, to fikcja, czysta fikcja. UWAGA! Podczas czytania nie należy jeść i pić! Nie zaleca się czytania pokątnie w obecności szefa! Opluty monitor czyścimy specjalną chusteczką, a klawiaturę szczoteczką do zębów (by Redpill)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka