Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen
1464
BLOG

Polityczni molesterzy

Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen Polityka Obserwuj notkę 12

Siostra Łukaszka wraz ze swoim chłopakiem wybrali się na romantyczny spacer. Romantycznie przejechali tramwajem przez miasto, romantycznie wysiedli na przystanku, romantycznie przeszli kawałek ulicy i romantycznie podeszli do bramy parkowej.
Dalej romantyzm się skończył, bo z parku wybiegła jakaś kobieta. Płaszcz rozwiany, włos potargany, wypieki na twarzy, głos histeryczny:
- Nie idźcie tam, tam molestują!
- Ja cię obronię jakby co - szepnął chłopak siostry i odradził wejście.
- Jak nie wejdziemy, to mnie nie obronisz - odparła po krótkim namyśle siostra. - A mówiłeś, że mnie obronisz. Żeby mnie bronić, muszą mnie najpierw spróbować zmolestować. Czyli wchodzimy.
I weszła do parku, a jej chłopak nie mając zbyt wielkiego wyboru podążył za nią. Mijali uciekających w popłochu ludzi. Matki z dziećmi w wózkach. Studenci z laptopami. Chłopcy z dziewczętami. Emeryci z prasą plotkarską. I tak dalej...
Gdy dotarli na jakiś placyk nagle z krzaków wyskoczyło pięciu mężczyzn.
- Ha! - krzyknął pierwszy z nich, ubrany w profesjonalny strój biegacza. Wrażenie psuły jednak jego stare buty z rozwiązanymi, długimi sznurowadłami. Przydepnął sobie jedno z nich i z impetem runął na ścieżkę. - Żądam, abyście w najbliższych wyborach oddali na mnie swój głos!
- Wszystko w porządku - odetchnął z ulgą chłopak siostry. - Oni molestują, ale tylko politycznie.
- A co to znaczy? - zaciekawiła się siostra Łukaszka.
- Chcą, żebyś na nich głosowała.
- A dlaczego?
- Już pani tłumaczę - pan z wysiłkiem podniósł się z ziemi. - Bo ja jestem najlepszy! Przyszłość to tylko ze mną! Biegnijmy do przodu! Wszyscy! Ja jestem najszybszy! Jestem tak szybki, że nie mam z kim przegrać!
- Chociażby z nami - wtrącił się drugi, z sumiastym wąsem. - Młody człowieku, ja chłop, tyś chłop, to się dogadamy na pewno jak chłop z chłopem. Nie masz ty aby rodziny na wsi? No, na pewno masz. Wszyscy mają. To na pewno jakoś, gdzieś, coś, jesteśmy krewnymi. Mniejsza o to, czy bliskimi, czy dalekimi, czy bardzo dalekimi. no i co, na krewnego nie zgłosujesz???
- Za pozwoleniem - odezwał się trzeci, starszy, poważnie wyglądający. - Krewni, korupcja, sitwy. W tym kraju jest źle, co do tego chyba wszyscy się zgodzimy, prawda? No więc, żeby było dobrze, należy ustalić dlaczego jest źle. Zbadać wszystko, wyjaśnić, znaleźć winnych, ukarać, odstraszyć, odsunąć, i zaraz będzie lepiej. Prawda, jakie to proste?
- Od tego kury w garnku na niedzielny obiad nie będzie - rzekł czwarty pan, elegancko ubrany, gruby i brzuchaty. - Biedni i głodni są mi szczególnie bliscy. Ja wiem jak zrobić, aby było mniej głodnych i biednych. Z jednej strony ograniczyć ich liczbę wprowadzając aborcję na życzenie. Z drugiej strony zapewnić im większą liczbę środków materialnych z zasobów kościoła, który, powiedzmy sobie szczerze, jest niczym innymi jak tylko opium dla mas...
- Hola, hola! - przerwał mu piąty pan, młody, w modnych okularach, modnie rozczochrany i modnie ubrany. - Narkotyki to my! Najważniejsze jest szczęście, dlatego chcemy, aby każdy w Polsce był szczęśliwy. Podstawą tego jest legalizacja narkotyków i związków homoseksualnych. Wszyscy, bez wyjątku, muszą być szczęśliwi!
- Ojej sama nie wiem kogo wybrać - siostra Łukaszka spojrzała na swojego chłopaka. Na nim również zawisły spojrzenia pięciu panów.
- Nie usłyszałem tego, co interesuje mnie najbardziej... - zaczął chłopak.
- Ciepła woda w kranie? Dopłata do hektara? Wyjaśnienie tajemniczych zgonów różnych osób? Wycofanie religii ze szkół? Możliwość jeżdżenia topless komunikacją publiczną? - przekrzykiwali się panowie.
- Nie. Chodzi mi o pracę... - powiedział chłopak i panom momentalnie zrzedły miny. - Wiecie panowie, praca, taka porządna... Na etat, a nie jakąś tam śmieciówkę... Z dobrą pensją... Żebym mógł wziąć kredyt bez obaw, że go nie spłacę... Marzy mi się dom, żona, dzieci, rodzina... Auto... W innych krajach tak jest. Co panowie na to?
- Aleś pan wymyślił! - zawołał pierwszy pan. - No i co z tego, że w innych krajach jest? Co pan myśli, że miejsca pracy rosną na drzewach? Skąd ja panu etat wytrzasnę? Ale w zamian oferuję gratis internet i szkolenie "jak przeżywać bezrobocie w stanie euforii podobnym jak na turnieju piłkarskim".
- Jeśli nie ma etatu trzeba go stworzyć - rzekł drugi pan. - Rodzinie należy pomagać, co, nie? Coś tam się znajdzie w agencji czy instytucji...
- Jak to: młodzi nie ma mają pracy? - zdumiał się trzeci pan. - Co prawda, młody byłem dawno temu, ale pracy dla młodych wtedy nie brakowało... No dobrze, pomyślimy, coś się wymyśli!
- Młodym należy zapewnić odpowiedni start w życiu - oświadczył z emfazą czwarty pan. - Należy wprowadzić nakaz, aby przedsiębiorcy zatrudniali młodych i tyle.
- Przecież już podałem naszą receptę na bezrobocie - obruszył się piąty pan. - Legalizacja narkotyków i związków homoseksualnych!
- No i co? - spytała siostra Łukaszka. - Na którego oddasz swój głos?
Ale chłopak siostry pokręcił głową i powiedział, że nie usłyszał żadnej satysfakcjonującej go odpowiedzi.
- Ale nam się wybredny klient trafił! - krzyknął żałośnie pierwszy pan. - Chodźcie, chłopaki, bo nam za pół godziny stołówkę zamkną, a przecież musimy jeszcze iść na debatę do radia...
I poszli. W parku znów zrobiło się ciepło, pogodnie i romantycznie. Jakaś mama z dzieckiem w wózku usiłowała wjechać w tę alejkę, w której stali siostra z chłopakiem.
- Tędy nie, tu molestują - poinformowała ją sucho siostra Łukaszka. Młoda mama pisnęła i wycofała się pospiesznie.
- Jak to: molestują? - zdziwił się chłopak. - Przecież ci faceci już poszli! Więc niby kto...
- Ja! – zakrzyknęła uradowana siostra Łukaszka. – Żona i dzieci ci się marzą?!
I zanim chłopak zdążył się obejrzeć został zmolestowany przez siostrę.

Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to co robi Łukaszek, a tym bardziej za to, co mówi Gruby Maciek. A tak poza tym, to fikcja, czysta fikcja. UWAGA! Podczas czytania nie należy jeść i pić! Nie zaleca się czytania pokątnie w obecności szefa! Opluty monitor czyścimy specjalną chusteczką, a klawiaturę szczoteczką do zębów (by Redpill)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka